• 6.3. Nadal trudno o pracę dla osób niepełnosprawnych
  • 6.4. O zatrudnieniu na Liście dyskusyjnej Typhlos
  • Pr 2590 wiedza I myśl internetowy miesięcznik tyflospołeczny wydawca Stanisław Kotowski




    Download 0.65 Mb.
    bet32/61
    Sana22.07.2021
    Hajmi0.65 Mb.
    #15539
    1   ...   28   29   30   31   32   33   34   35   ...   61
    Opracowała Bożena Klonek

    Źródło: Opracowanie własne "WiM"

    Janusz - Uważam, że dyskutowanie nad czymś, co się nie zmieni nie ma sensu. W tym przypadku, oprócz tego, że nie ma sensu, jest szkodliwe. I cóż z tego, że pracodawcy mają korzyści? Niech mają. Ważne jest to, że niewidomi też je mają, i to często bez jakiejkolwiek pracy. Czy chcecie to popsuć? Co wy będziecie mieli z tego, jeżeli ja będę miał mniej o 500 złotych w każdym miesiącu? Dla mnie tylko to jest ważne, a nie to, ile mojemu pracodawcy zostaje. Życie nie jest łatwe, ceny idą w górę, każdy grosz się przyda.

    Danuaria - Chciałam zwrócić uwagę na pytanie zadane pod koniec artykułu Jerzego Ogonowskiego pt. "Praca, koszty i...", opublikowanego w listopadowym wydaniu "WiM" pod pozycją 7.2. Autor pisze: "Czy moralnym jest, aby niewidomi byli wolontariuszami w pracach, za które inni biorą pieniądze, i to często niemałe?"

    Proszę o podanie przykładu takiej sytuacji. Może nie jestem świadoma czegoś, więc proszę o uświadomienie mnie.

    J.W. - Czegoś tu nie rozumiem. Komu zależy na godności? Ważne są pieniądze, i jeżeli niepełnosprawni godzą się pracować za minimalne wynagrodzenie, to co komu do tego?

    S.B. - W pełni zgadzam się z p. Ogonowskim. Nie samym chlebem żyje człowiek. Godność, poczucie własnej wartości, zadowolenie z tego, co się robi, są nie mniej ważne niż pieniądze. Uważam nawet, że ważniejsze. Ja jednak nie mam biedy. Może ktoś, komu na życie nie wystarcza myśli inaczej. Jego też trzeba zrozumieć.

    Żałuję, że teraz nie ma takich spółdzielni, jakie były przed laty. Dzięki pracy w spółdzielni mam dosyć wysoką emeryturę. Gdyby nie to... Eh, lepiej nie mówić. Godność godnością, ale czy ktoś będzie mógł się utrzymać z emerytury wyliczonej na podstawie minimalnej płacy? Z góry mu współczuję.

    A dawniej, w spółdzielni byłem kimś. Dobrze zarabiałem, otrzymywałem talony na atrakcyjne towary, a i w naszym sklepiku można było kupić lepszą kiełbasę niż zwyczajna. Urzędnicy spółdzielni się ze mną liczyli. Nawet sam prezes pierwszy mi mówił "Dzień dobry". Wtedy było to, co trzeba - godność i pieniądze. Chciałbym, żeby nadal tak było, ale to teraz nie jest możliwe, nawet nie do pomyślenia. Teraz liczą się tylko ci, którzy mają forsę. I co na to można poradzić?

    Zofia - Zgadzam się z p. Ogonowskim, kiedy mówi na co stać niewidomych, co mogą robić, że powinni mieć dobrą pracę i dobrze zarabiać. Ale jak tego nie mają, to może jest dobrze, że przynajmniej mogą się zabawić. Nie rozumiem, dlaczego p. Ogonowskiemu tak przeszkadzają ci niewidomi aktorzy z płockiego teatru. Dobrze, że występują, dobrze że się bawią, dobrze że się to ludziom podoba. A p. Ogonowski mógłby się więcej zajmować swoimi tłumaczeniami, a nie niewidomymi aktorami. Tak byłoby lepiej dla wszystkich. Takie jest moje zdanie na ten temat.

    I jeszcze - p. Kotowski, odkąd pamiętam, zawsze tylko czegoś od niewidomych oczekuje, tylko im stawia jakieś wymagania i według niego tylko niewidomi są zawsze nie tacy, jacy powinni być. Nigdy też niczego nie wymaga od władz, od posłów, od ministrów, tylko od niewidomych. Tak było, kiedy pisał do "Pochodni", tak było w kiedy redagował "Biuletyn Informacyjny" i "Biuletyn Informacyjny Trakt" i tak jest obecnie. Jego "Wiedza i Myśl" staje się coraz bardziej tendencyjna. Nie podoba mu się, kiedy niewidomi pracują jako kelnerzy w ciemnych restauracjach i jako prezenterzy w ciemnych wystawach, no i nie podobają mu się niewidomi aktorzy w ciemnym teatrze. O tendencyjności świadczy fakt, że nie dopuszcza innych poglądów - moich też nie opublikuje, ale niech wie, co ja o tym myślę. Jest to tendencyjne i czysty tyflocentryzm.

    K.R. - Prawda, mitów na nasz temat nie należy utrwalać. I bez tego one są bardzo żywotne. Zwalczać jest je bardzo trudno. Ludzie uważają, że my jesteśmy inni od nich, że mamy swój świat. Nie rozumieją nas. Uważają, że od ślepoty nic już gorszego być nie może. A kawiarnie i restauracje po ciemku, wystawy i sztuki teatralne w ciemnościach ich w tym utwierdzają. Nie możemy temu zaradzić, ale nie powinniśmy przyczyniać się do rozpowszechniania bzdurnych poglądów na nasz temat.

    Myśląca - Nie ma racji Jerzy Ogonowski. Chyba zazdrość przez niego przemawia. Myślę tu o "ślepych krowach". Przecież władze Polskiego Związku Niewidomych popierają tworzenie takich restauracji, organizują spotkania w takich kawiarniach, zapraszają prezydentów miast. Jeżeli tak postępują ludzie doświadczeni, mądrzy, odpowiedzialni, to nie może w tym być nic złego. Przeciwnie, taki prezydent miasta zobaczy, jak to łatwo być niewidomym i nie będzie skąpił, kiedy z koła przyjdą do niego prosić o pieniądze. P. Ogonowski powinien i o takich sprawach pomyśleć. Jak się zastanowi, na pewno uzna, że w teatrze po ciemku występują ludzie, a nie małpy. Uzna też, że ich występy pomagają nam wszystkim.

    aaa

    6.3. Nadal trudno o pracę dla osób niepełnosprawnych


    Źródło: www.bankier.pl

    Polscy pracodawcy nadal mają wiele obaw względem zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Wśród specjalistów odpowiedzialnych za sprawy personalne można się spotkać z przekonaniem, że niepełnosprawność wiąże się z mniejszą przydatnością do wykonywania obowiązków zawodowych. Takie wnioski płyną z badania jakie przeprowadził portal Brevio.pl w ramach kampanii społecznej "Odkryjmy potencjał osób z niepełnosprawnością".

    Specjaliści przepytali przedstawicieli działów personalnych i HR w lipcu i sierpniu tego roku. Celem badania było sprawdzenie jakie szanse na dynamicznie zmieniającym się rynku pracy mają osoby niepełnosprawne. Z przeprowadzonych analiz wynika, że rynek pracy dla tej grupy społecznej wciąż nie funkcjonuje dobrze na tyle, aby w pełni wykorzystać potencjał sporej części zdolnych do pracy Polaków. Pracodawcy uważają, że z zatrudnieniem osoby niepełnosprawnej wiąże się zbyt wiele problemów natury formalnej i organizacyjnej. W poprawie sytuacji starających się o pracę ludzi z różnymi typami dysfunkcji nie pomagają dotacje do stanowisk pracy oraz zwolnienie z konieczności odprowadzania tzw. "składek pefronowskich", które przysługuje przedsiębiorcom.

    Najłatwiej znaleźć pracę osobom chorym na cukrzycę i po przebytym zawale serca. Drzwi działów HR nie są przed nimi zamknięte ze względu na fakt, iż w oczach pracodawców cukrzyca i przebyty zawał nie generują większych problemów dla sprawnego wykonywania obowiązków zawodowych. W tych schorzeniach nie widzi problemu odpowiednio 95 proc. i 85 proc. ankietowanych.

    Najmniej możliwych miejsc pracy jest dla ludzi niedowidzących. Tylko 26 proc. ankietowanych twierdzi, że takie osoby mogłyby podjąć pracę w ich firmie. Równie małe szanse mają niedosłyszący i epileptycy, którzy mogą liczyć na objęcie posady w niespełna jednej trzeciej ankietowanych firm. Tylko 29 proc. badanych jest otwartych na przyjęcie w szeregi swojej załogi osobę poruszającą się na wózku inwalidzkim. Ten mały odsetek wynika ze słabego dostosowania infrastruktury do potrzeb ludzi z dysfunkcjami ruchowymi w biurze lub na terenie, na którym odbywa się produkcja. Prawie 40 proc. ankietowanych zdecydowanie nie zgadza się z twierdzeniem, że w ich zakładzie pracy można poruszać się na wózku bez większych problemów. Oznacza to, że bariery architektoniczne są znacznym utrudnieniem w codziennym funkcjonowaniu zawodowym ludzi niepełnosprawnych ruchowo.

    Duża część niepełnosprawnych pozostaje bez zatrudnienia nie ze swojej winy. Niezależność finansowa zapewniana przez pracę, nie jest udziałem osób niepełnosprawnych ze względu na obiektywne trudności, z którymi się stykają. Pomimo swoich kwalifikacji nie mogą liczyć na takie same szanse na rynku pracy jak ich pełnosprawni koledzy i koleżanki. Nie jest to sytuacja korzystna dla systemu opieki socjalnej, ani dla całego rynku pracy. Osoby pozbawione możliwości podjęcia aktywności zawodowej stają wobec konieczności czerpania swoich dochodów ze środków publicznych, a pracodawcy nie mogą liczyć na wykorzystanie wiedzy i umiejętności sporej części zdolnych kandydatów. - komentuje Mikołaj Szwochert z Brevio.pl, portalu pracy dedykowanego osobom niepełnosprawnym.

    W odpowiedzi na problem bierności zawodowej niepełnosprawnych w Polsce, Portal Brevio.pl wraz z Fabryką Komunikacji Społecznej rozpoczął program "Odkryjmy potencjał osób z niepełnosprawnością". Jego celem jest zmiana postrzegania osób niepełnosprawnych przez pracodawców. Wsparcia akcji udzieliły instytucje publiczne: Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego, Polski Związek Głuchych, Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym oraz Fundacja Pomocy Matematykom i Informatykom Niepełnosprawnym Ruchowo.

    aaa

    6.4. O zatrudnieniu na Liście dyskusyjnej Typhlos



    Download 0.65 Mb.

    1   ...   28   29   30   31   32   33   34   35   ...   61




    Download 0.65 Mb.

    Bosh sahifa
    Aloqalar

        Bosh sahifa



    Pr 2590 wiedza I myśl internetowy miesięcznik tyflospołeczny wydawca Stanisław Kotowski

    Download 0.65 Mb.