S.K. - Sześć lat i całkowita utrata wzroku. Jak w tej sytuacji układały się Pani losy? M.T




Download 0.82 Mb.
bet18/54
Sana22.07.2021
Hajmi0.82 Mb.
#15538
1   ...   14   15   16   17   18   19   20   21   ...   54
S.K. - Sześć lat i całkowita utrata wzroku. Jak w tej sytuacji układały się Pani losy?

M.T. - Nie było łatwo ani mnie, ani moim rodzicom. Nawet w mieszkaniu wszystko było obce, potykałam się o różne sprzęty, dlatego nie chciałam wychodzić z domu. Rodzice nie wiedzieli, jak mi pomóc. Wiedzieli tylko, że żadne leczenie nie będzie skuteczne.

Trzeba było jakoś zająć się wychowaniem niewidomego dziecka, co nie było łatwe. Nie mogli ciągle być przy mnie, bo to przecież była wiosna, trzeba było iść w pole. Zabierali mnie czasem ze sobą, ale ja się nudziłam.



S.K. - Ale jednak znalazło się wyjście z tej sytuacji. Kto pomógł rozwiązać tak trudny problem, kto udzielił pomocy?

M.T. - Obok nas mieszkało starsze małżeństwo. Pan Tomasz był kościelnym, jego żona była nazywana przez wszystkich babcią. Wychowała kilkanaścioro dzieci. Często ludzie prosili ją o radę w różnych sprawach, bo i na leczeniu się znała, nawet powróżyć umiała. Chociaż, jak teraz wspominam te jej wróżby, to sprowadzały się do rozmów, które pozwalały właściwie podejść do problemów.

U tej babci rodzice zaczęli mnie zostawiać. A ona zabierała mnie na spacery w pole, na łąki, gdzie zbierałyśmy zioła, uczyła mnie rozpoznawać głosy ptaków.

Kiedy jej powiedziałam, że boję się zostawać w domu sama, bo coś stuka, szeleści, powiedziała, żebym to próbowała łapać. W ten sposób nauczyłam się rozpoznawać różne dźwięki. Z czasem nawet polubiłam to łapanie głosów.



Download 0.82 Mb.
1   ...   14   15   16   17   18   19   20   21   ...   54




Download 0.82 Mb.

Bosh sahifa
Aloqalar

    Bosh sahifa



S.K. - Sześć lat i całkowita utrata wzroku. Jak w tej sytuacji układały się Pani losy? M.T

Download 0.82 Mb.