Sławomir:
Dzięki Janusz za przestrogę, ja też byłem na przesłuchaniu w sprawie Ecto, jeśli tak się to pisze, ale na tym się skończyło.
Anna:
Widzę, że orzeczenie należy traktować jeszcze bardziej przezornie niż dowód osobisty - nie kopiować przy byle okazji, nie wypuszczać z rąk.
Stanisław:
Myślę, że nie ma potrzeby w ten sposób wyłudzać danych, choć tak też można. Każdy coś brał w PEFRONie, więc wszystkie dane tam są włącznie z orzeczeniami. Wystarczy, że te dane wyciekną, co już nie raz się zdarzyło, i wszystko gotowe. Tak więc nigdzie nasze dane nie są bezpieczne. Jeśli nawet banki na śmietnik wyrzucają dokumentację kredytową swoich klientów, zamiast puścić przez niszczarkę, to o czym tu mówić.
Z drugiej strony to dosyć dziwne, że z PFRONu tak łatwo można wyłudzić duże pieniądze. Jakoś dziwnie nikt nad tym nie czuwa, a kontrole też są takie, aby nic nie wykryć.
Nie tak dawno w Śląskim wyprowadzono zdaje się miliard.
Anna:
Zgoda, ale przynajmniej my sami powinniśmy zachowywać się ostrożnie i nie prowokować. Niestety, mnie też zdarzyło się dać orzeczenie do kopiowania razem z dowodem osobistym.
Danuaria:
Niedawno musiałam skorzystać z pomocy asystenta. Ku mojemu zdziwieniu zapytał mnie on, czy korzystam pierwszy raz. Zdziwiło mnie to, choć ostatni raz korzystałam dokładnie rok temu.
Okazało się, że trzeba wypełnić nową kartę zgłoszeniową i - uwaga - dać ponownie kopię orzeczenia o stopniu niepełnosprawności.
Oburzyłam się z lekka, gdyż dokładnie pamiętałam, w jakich okolicznościach i kto z asystentów kserował rok temu świeżutkie orzeczenie z PCPR.
Poprosiłam asystenta o sprawdzenie, czy moje orzeczenie jest w ich dokumentacji.
Asystent zadzwonił przy mnie do koordynatorki, od której dowiedział się, że takowego nie ma i muszę dać ten dokument.
Zastanawiam się, gdzie kopia przekazana rok temu powędrowała?
Jeśli została zniszczona - pal sześć. Można wtedy tylko powiedzieć, że straszny bałagan tam mają.
Jeśli natomiast poszła sobie gdzieś, gdzie ktoś może zrobić z nią coś, no to - że tak powiem - to już nie jest w porządku.
Bronisław:
Około dwóch tygodni temu, również korzystałem z usług asystenta, i także poprosił o nowe orzeczenie i wypełnienie ankiety.
|